2015-04-02
Tradycje i zwyczaje wielkanocne
Do radosnego świętowania przygotowywano się już przez 40 dni postu. Obrzędy wielkanocne zaczynały się poświęceniem palm w Niedzielę Palmową. Wiązanka składała się z dużo wcześniej nazbieranych gałązek bazi, jałowca, kokocza i leszczyny. Owijało się ją giętkimi gałązkami wierzby przeciętej na pół. Z gałązek poświęconej palmy wykonywano małe krzyżyki, które gospodarze w drugi dzień świąt wtykali w ziemię na końcach swojego pola, aby zapewnić urodzaje (zwyczaj ten jest kultywowany do dzisiaj). Inną część palmy dawano za belkę dachu domu, aby ochronić budynek przed pożarem oraz za ramy okien, by chronić dom od piorunów. Gałązki dawano również za święte obrazy, aby domowników nie spotkało żadne nieszczęście, a dzieci symbolicznie chłostano, by były cały rok grzeczne. Uderzano nią też krowy i cielęta. W ten sposób wierzono, że chroni się je przed chorobami. Nie wolno było wyrzucać resztek palmy, przechowywano je z wielką starannością. Od Wielkiego Czwartku, aż do procesji rezurekcyjnej nie wolno było wykonywać żadnych robót ziemnych ani rękami, ani narzędziami. Tradycję tę kultywowano na pamiątkę przebywania Pana Jezusa najpierw w ciemnicy, potem zaś w grobie.
Ostatnie 3 dni Wielkiego Tygodnia, kiedy to podczas czwartkowej mszy świętej milkną dzwony (zostają zawieszone) i organy, chłopcy chodzili po wsiach i małych miasteczkach z drewnianymi klekotkami (kołatka wykonana z drewna).
Obchody Wielkiego Piątku rozpoczynały się wcześnie rano. W tym dniu należało się pomodlić i obmyć twarz, ręce i nogi w rzekach, potokach lub w misce przy studni. Miało to chronić przed licznymi chorobami, zwłaszcza reumatyzmem. W tym dniu obowiązywał i obowiązuje do dnia dzisiejszego ścisły post. W Wielki Piątek gospodynie m.in. piekły babki, kołacze, baranki, a dzieci malowały jajka. Chłopcy z gałązek czarnego bzu robili sikawki na śmiergust, a z prętów wierzby pletli karwacze. Dziewczyny zaś przygotowywały „goiczek” z niedużego świerku, który zdobiły różnokolorowymi wstążkami z bibuły i pomalowanymi wydmuszkami z jajek, uczyły się też piosenki Goiczek zielony, pieknie przystrojony.
Wielka Sobota kojarzyła się ze święceniem potraw. Do koszyka wkładano m.in. chleb, jajka, szynkę, sól, chrzan.
Pierwszy dzień świąt spędzano w gronie najbliższej rodziny. Na odwiedziny był przeznaczony drugi dzień świąt. Po niedzielnym śniadaniu dzieci wybiegały do ogrodu i szukały prezentów od zajączka.
W drugi dzień świąt dziewczyny chodziły z goiczkiem do domu sąsiadów i znajomych, śpiewały piosenki i składały życzenia. Za świąteczne odwiedziny dostawały jajka, a czasami pieniądze. Chłopcy natomiast oblewali domowników wodą za co również dostawali datki. Czatowali też na dziewczyny, które nie tylko obficie oblewali, ale również chłostali karwaczami. Nie miało to żadnego chuligańskiego charakteru, lecz było formą zabawy, bo przecież wtedy, gdy moja babcia była dzieckiem, nie było takich rozrywek, jak telewizor czy komputer.
Izabela Kurowska
kl. I c
Gimnazjum im. powstańców Śląskich w Strumieniu
na podstawie członkini strumieńskiego koła MZC
Pozostałe aktualności:
-
OGŁOSZENIE O SESJI
2024-11-15 -
Zasłużeni nagrodzeni 11 listopada
2024-11-14 -
Cała gmina świeci przykładem!
2024-11-08